Oj długo nic nie pisałam, ale to nie znaczy, że mnie tu nie było. Oglądałam wasze blogi, a mnie ogarnęło totalne lenistwo do pisania i nie tylko :) w robótkowaniu też marazm a może letnie lenistwo.
Ale obiadek przygotować trzeba, dziś zrobiłam to co akurat urosło na ogródku a więc fasolka, cukinia i młoda cebulka dodałam trochę boczusia, (dla lepszego smaczku) wymieszałam, dodałam trochę keczupu i pieprzu. Zobaczcie co wyszło:
Wszystko zniknęło z patelni to znaczy, że smakowało:)
Na zdjęciach widać też nową serwetkę ale o tym będzie później.
Miłego popołudnia życzę, pozdrawiam.
Ogródkowy obiad wygląda smakowicie! Chciałam zapytać na jakim drzewie rośnie boczek? :))) Pozdrawiam gorąco i dziękuję za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńHi,hi... fajnie by było uprawiać boczusia w ogródku :)
UsuńAle smakowicie !
OdpowiedzUsuń